Z racji tego, że w tym tygodniu w okolicy nie odbywają się w weekend żadne ciekawe imprezy motoryzacyjne, postanowiliśmy przejechać się do stolicy Wielkopolski na jeden z odbywających się cyklicznie w sezonie spotów pod hasłem „Poznańskie Klasyki Nocą”.
Nie mamy zielonego pojęcia, czy organizatorzy ustalając czwartek dniem spotkań motomaniaków z tej części kraju chcieli nawiązać do Obiadów Czwartkowych, ale tak jak spotkania literackie organizowane przez księcia Czartoryskiego, była to prawdziwa uczta dla osób wrażliwych na piękno. Z tą różnicą, że jak na XXI wiek przystało, dzieła sztuki jeździły na czterech kołach.
Na parkingu pod stadionem Lecha Poznań zobaczyliśmy ikony zarówno rodzimej, jak i niemieckiej i amerykańskiej motoryzacji. Co ważne, nie były to projekty, które na co dzień obserwuje się na wielu imprezach w północnej części Polski. Warto zatem raz na jakiś czas zmienić kierunek wypraw i wybrać się na popołudniową przejażdżkę do Poznania. W końcu monotonia w każdej dziedzinie w końcu robi się nudna.
Zachwyciły nie tylko auta, ale i organizacja, której nie powstydziłaby się niejedna topowa impreza w polskim kalendarzu zlotowym. Taka mieszanka zaowocowała ogromną frekwencją. Widać, że Poznańskie Klasyki Nocą to nie spór, gdzie jedynymi oglądającymi są właściciele prezentowanych samochodów i ich pasażerowie. Taka atmosfera motoryzacyjnego święta sprawia, że w razie braku planów na czwartkowe popołudnie na pewno jeszcze nie raz wybranym kierunkiem będzie właśnie Poznań i nocne oglądanie klasycznych aut.
Zdjęcia: bomb / Słowa: marta
Skoro jesteś grafikiem to może mi podpowiesz o co chodzi z tym maskowaniem tablic? Pytałem się wielu fotografów i mówią, że nie trzeba tego robić. Zresztą i tak sporo jest materiałów wideo a tam nikt tablic nie retuszuje…
Natomiast jeśli chodzi o same fotki to w dość fajny sposób je pokazałeś :)
Sprawa z maskowaniem tablic to dość śliski temat. Ilu ludzi – tyle opinii. Jedni twierdzą, że trzeba… inni, że nie. Jak zauważyłeś – ja praktykuję, chociaż coraz częściej zastanawiam się czy aby słusznie.
Z drugiej strony to kwestia interpretacji prawa. Gdzieś wyczytałem, że odsłonięte tablice mogą prowadzić do identyfikacji osoby fizycznej i tym samym mogą stanowić dane osobowe w rozumieniu ustawy, a naruszenie takich danych to już sam wiesz…
Co do zdjęć… Osobiście średnio jestem zadowolony z tej galerii, chociaż kilka osób już stwierdziło, że wyszła dobrze.Dzięki za uznanie. :)
Camaro rozwaliło wszystkich na łopatki… ile ja bym dała żeby mieć takie auto i być w stanie go utrzymać.